To był wyjątkowy sezon w wykonaniu piłkarek Tarnovii. Podopieczne trenera Michała Jarząba wywalczyły pierwszoligowe mistrzostwo i awans do najwyższej klasy kobiecej piłki nożnej w Polsce. Zmagania dostarczyły kibicom sporo emocji, bo jeszcze na półmetku sezonu „biało-czerwone” znajdowały się tuż za podium tabeli. Ostatecznie po ponad siedmiu dekadach piłkarska drużyna z Tarnowa znów dostała się do krajowej elity.
Droga do tegorocznego sukcesu rozpoczęła się tak naprawdę w 2013 roku, kiedy w Tarnovii utworzono sekcję kobiecej piłki nożnej. Dziewczęta już wcześniej mogły grać w klubowej szkółce, ale trenowały razem z kolegami. W pewnym momencie Polski Związek Piłki Nożnej zabronił jednak wystawiania składów mieszanych w ligach juniorskich, a dziewcząt chętnych do grania nie brakowało. W klubie postanowiono więc stworzyć wyłącznie żeńską drużynę. Był to krok odważny, bo wówczas kobieca piłka nie cieszyła się jeszcze taką popularnością jak dzisiaj.
Pomysł okazał się trafiony. Początkowo młode zawodniczki z powodzeniem spróbowały swoich sił w zawodach halowych, następnie dołączyły do ligi juniorek starszych na boiskach trawiastych. W sezonie 2014/2015 żeńska drużyna Tarnovii występowała już w podkarpackiej III lidze seniorek, a po awansie w latach 2015-2017 spędziła dwa sezony na szczeblu II ligi. Od rozgrywek 2017/2018 tarnowianki rywalizowały na zapleczu najwyższej klasy w Polsce.
Tegoroczne osiągnięcie Tarnovii nie jest przypadkowe, bo drużyna już w poprzednich latach lokowała się w ścisłej czołówce tabeli zajmując kolejno 2., 4. i 3. miejsce. Przełom wreszcie nastąpił, choć jeszcze w połowie ostatnich rozgrywek „biało-czerwone” miały sześciopunktową stratę do lidera.
W rundzie jesiennej podopieczne trenera Jarząba spisywały się przyzwoicie, ale mimo niezłej gry zbyt często traciły punkty. Tarnowianki zremisowały w sumie pięć spotkań. Oprócz tego odniosły pięć zwycięstw, a jeden mecz zakończył się ich porażką. W rezultacie wiosną musiały gonić prowadzącą ekipę UKS-u SMS II Łódź oraz kolejne w tabeli drużyny Rekordu Bielsko-Biała i Stomilanek Olsztyn.
Dobrze przepracowana zimowa przerwa i wzmocnienia zespołu przyniosły spektakularny efekt. W drugiej rundzie Tarnovia zaczęła seryjnie zwyciężać i znalazła się na prowadzeniu. „Biało-czerwone” wygrały łącznie aż dziesięć meczów z rzędu. Przegrały dopiero ostatnie spotkanie w sezonie, gdy były już pewne awansu. Przepustkę do ekstraligi drużyna z ulicy Bandrowskiego zapewniła sobie na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek 2020/2021. Ostatecznie tarnowskie mistrzynie o punkt wyprzedziły wicelidera z Bielska-Białej, z którym dostały się do elity kobiecej piłki nożnej.
Od dziesięcioleci żadna piłkarska drużyna z Tarnowa nie występowała na najwyższym krajowym szczeblu. „Biało-czerwone” po ponad siedmiu dekadach nawiązały do sukcesu piłkarzy Tarnovii, którzy w roku 1948 grali w ekstraklasie. To zresztą niejedyne tegoroczne dokonanie tarnowianek, bo wcześniej do futsalowej ekstraligi awansowała również halowa ekipa „Tovii”. Ogromne osiągnięcie podczas uroczystości związanych z awansem docenili przedstawiciele władz samorządowych. – Cieszę się nie tylko dlatego, że dziewczęta odniosły sukces, ale też rozsławiają w ten sposób miasto. Tarnovia i Tarnów to dwie nazwy, które idą w parze – mówił Ryszard Pagacz, wicewojewoda małopolski.
„Biało-czerwone” świętowały awans w koszulkach ze zdjęciem Waldemara Urbana.
Wieloletni prezes Tarnovii, który przyczynił się do powstania w klubie kobiecej sekcji, zmarł w kwietniu tego roku po długiej walce z koronawirusem. – O pracy prezesa Urbana najlepiej świadczą wyniki sportowe. Kiedy zaczynaliśmy tworzyć sekcję kobiecej piłki, wiele osób pukało się w czoło. Mówiono, że to nie ma sensu. Dzisiaj kobieca piłka jest siłą napędową klubu – mówi Jacek Ćwik, który w Tarnovii odpowiada za szkolenie. – Prezes był prekursorem, jego praca przyniosła efekty. Szkoda, że nie doczekał ekstraligowego awansu. Mam nadzieję, że z góry będzie trzymał za nas kciuki – dodaje Jarząb.
Teraz piłkarki „Tovii” myślą już o zbliżających się występach w najwyższej lidze. 12 lipca drużyna rozpocznie przygotowania do debiutanckiego sezonu. Rozgrywki zostaną zainaugurowane w sierpniu. Tarnovia przede wszystkim chce się utrzymać, ale kibice mogą mieć nadzieję na dobry wynik. O możliwościach tarnowianek świadczy choćby kwietniowy mecz w ćwierćfinale Pucharu Polski z ekipą Czarnych Sosnowiec, która w tym roku została mistrzem kraju. Z najlepszą obecnie polską drużyną „biało-czerwone” przegrały nieznacznie. Już niedługo będą rywalizować z nią w tej samej lidze.
Tarnovia zaczyna historyczny sezon
Janusz